Posty

Hanka jak Niobe *

Obraz
Ta recenzja miała się rozpoczynać dywagacjami na temat Niobe, greckiej bogini, symbolu matczynego cierpienia. Dlaczego? Ano dlatego, że scenariusz monodramu „Mianujom mie Hanka” powstał na podstawie książki Alojzego Lysko „Jak Niobe… Opowieść Górnośląska”. A jako że autor postanowił zmienić tytuł swego utworu na tożsamy z tytułem monodramu wyreżyserowanego przez Mirosława Neinerta w katowickim Teatrze Korez, o czym wyznał w „Postscriptum” po premierowym pokazie „Hanki” w Teatrze Telewizji (27 stycznia 2025 r.), tak i ja z pierwotnego pomysłu zrezygnowałem. Grażyna Bułka. Fot. Przemysław Jendroska Kiedyś Daniel Salman, aktor Teatru im. Osterwy w Lublinie w rozmowie ze mną przy okazji premiery swojego znakomitego monodramu „Sonata Kreutzerowska” powiedział, że wystarczy aktor i jeden widz, by powstał Teatr. W przypadku telewizyjnego monodramu w wykonaniu Grażyny Bułki o jednym widzu nie może być mowy, bowiem okazało się, że przyciągnął on przed telewizyjne ekrany blisko pół milion...

I kto tu jest głupcem? *

Obraz
Tryumfalny pochód tej komedii przez sceny polskich teatrów rozpoczął się w 1997 roku, kiedy to Ewa Marcinkówna wystawiła „Kolację dla głupca” Francisa Vebera w kieleckim Teatrze im. Żeromskiego. Największym uznaniem, jak dotąd cieszyła się inscenizacja z warszawskiego Teatru Ateneum (reżyseria: Wojciech Adamczyk), którą ze znakomitymi kreacjami Piotra Fronczewskiego i Krzysztofa Tyńca zagrano ponad tysiąc razy na przestrzeni 10 lat. „Kolacja dla głupca” w przekładzie Barbary Grzegorzewskiej i w reżyserii Cezarego Żaka, wyprodukowana przez Agencję Artystyczną Certus, miała swoją premierę w czerwcu 2021 roku na Scenie Spektaklove, a 28 stycznia 2025 roku została pokazana w Ostrowcu Świętokrzyskim. Bartłomiej Topa i Cezary Żak. Fot. Marek Matusiak Podobnie jak w Ateneum obsada tej inscenizacji też jest, można śmiało powiedzieć, z górnej półki. Reżyser Cezary Żak wciela się tu w postać jednego z dwóch protagonistów, Pierre’a Brochanta, właściciela znakomicie prosperującego wydawni...

Jacek Komuda na początek Akademickich spotkań z kulturą w Ostrowcu Świętokrzyskim

Obraz
Niezwykle interesująco zapowiada się nowy cykl „Akademickie spotkania z kulturą”, który został zainaugurowany w sobotę, 25 stycznia 2025 roku w auli Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Gościem wydarzenia był historyk i pisarz, Jacek Lech Komuda. Jacek Komuda i Alex Czichos. Fot. Krzysztof Krzak To nie pierwsza wizyta tego cenionego i lubianego pisarza w tym mieście – blisko 13 lat temu spotkał się z czytelnikami swoich książek w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Jacek Lech Komuda znany jest głównie z powieści utrzymanych w stylistyce historyczno – fantastycznej. Debiutował w 1991 roku na łamach czasopisma „Nowa Fantastyka” opowiadaniem „Czarna Cytadela”. Od tamtego momentu wydał kilkadziesiąt powieści i tomów opowiadań. Największą popularność i uznanie czytelników przyniósł mu cykl powieściowy „Orły na Kremlu”, którego głównym bohaterem jest małopolski szlachcic – awanturnik Jacek Dydyński. Akcja większości jego utworów toczy się w reali...

"Scena od dziecka mnie przywoływała" - rozmowa z Markiem Chudzińskim, aktorem Teatru Rozrywki w Chorzowie

Obraz
Marek Chudziński. Fot. Artur Wacławek Rozmawiamy po prowadzonych przez Pana zajęciach dla potencjalnych kandydatów na aktorów. Czego młodzi ludzie nie wiedzą o tym zawodzie? I nie pytam o techniczną stronę tej profesji… Myślę, że zawód aktora wiąże się z dość dużymi wyrzeczeniami, a czasem nawet z poświęceniem na przykład rodziny, z czego młodzi ludzie aspirujący do jego wykonywania nie do końca zdają sobie sprawę. Czasem musimy się zamknąć w czterech ścianach, sami ze sobą i budować struktury postaci, którą mamy zagrać. Potrzebujemy na to przestrzeni i czasu. Mnie samego chyba to najbardziej zaskoczył o. Jak Pan sądzi, czemu wciąż tyle osób marzy o tym trudnym i niepewnym zawodzie? Można by odpowiedzieć słowami piosenki Staszka Soyki: „kariera, sławy blaski, oklaski…” Myślę, że chyba to pocią ga m łodych do tego zawodu, chęć zostania celebrytą, ale do tego akurat nie trzeba zostawać aktorem. A tak na poważnie: aktor ma w sobie pewną dozę ekshibicjonizmu i próżności, chcemy by...

Prawda przynosi wolność? *

Obraz
Pamiętam, choć od tamtego momentu minęły już cztery dekady z naddatkiem, jak na zajęciach z literatury powszechnej mówiliśmy, iż jednym z ulubionych motywów Henryka Ibsena, norweskiego dramaturga jest problem prawdy i jej oddziaływania na losy zwykłego człowieka. Dotyczyło to jego bodaj najbardziej znanego dramatu, jakim jest „Dzika kaczka”, ale i „Upiory”, pokazane w wersji 3.0 w Teatrze Telewizji 20 stycznia 2025 roku, a wyreżyserowane przez Annę Augustynowicz. Scena zbiorowa. Fot. Waldemar Kompałą/TVP Zadziwiające, jak ten powstały w 1881 roku „dramat rodzinny w trzech aktach” przystaje do czasów współczesnych. I to bynajmniej nie ze względu na uniwersalny temat prawdy i kłamstwa. Jeśli uważnie wsłuchamy się w kwestie mówione przez aktorów (a ci zaangażowani przez Augustynowicz są przynajmniej świetni, a w każdym razie idealnie realizujący zamysł reżyserki; proszę się o tym przekonać odtwarzając spektakl na vod TVP), to kwestii pojawiających się w obecnych czasach „dosłuchamy”...

Dwie wystawy na początek roku jubileuszowego ostrowieckiego BWA

Obraz
Zgodnie ze zwyczajem przyjętym jakiś czas temu przez Biuro Wystaw Artystycznych w Ostrowcu Świętokrzyskim 18 stycznia 2025 roku otwarto tu dwie wystawy, których „bohaterami” są prace Grzegorza Siembidy i Waldemara Bylaka. Fragment ekspozycji prac Waldemara Bylaka. Fot. Krzysztof Krzak Pierwszy z wymienionych artystów to absolwent Wydziału Malarstwa krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (dyplom w pracowni prof. Andrzeja Bednarczyka). W 2022 roku Grzegorz Siembida uzyskał tytuł doktora na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie. Zajmuje się malarstwem oraz tworzeniem instalacji malarskich. Ponadto jest animatorem kultury, koordynatorem projektów artystycznych. Artysta inspiruje się sztuką prehistoryczną, folklorem ludowym oraz nowoczesnymi kierunkami w malarstwie: koloryzmem, informelem i pop-artem. Stosuje też zabiegi artystyczne kojarzone ze street artem. Wielu znawców sztuki współczesnej utożsamia prace Siembidy z amerykańskim nurtem abstrakcji ekspresjon...