Posty

Wyświetlam posty z etykietą Teatr Telewizji TVP

„Wspólny pokój” na 100. urodziny Ewy Krasnodębskiej *

Obraz
9 lipca 2025 roku swoje setne urodziny obchodziła Ewa Krasnodębska, najstarsza w tej chwili polska aktorka znana z wielu ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. Ten niecodzienny jubileusz artystki redakcja Teatru Telewizji postanowiła uczcić udostępniając na vod.tvp spektakl z jej udziałem – „Wspólny pokój” zrealizowany na podstawie powieści Zbigniewa Uniłowskiego pod tym samym tytułem w reżyserii Jerzego Antczaka. Ewa Krasnodębska i Michał Pawlicki. Fot. archiwum TVP/źródło: Facebook Teatru Telewizji TVP Przedstawienie z 1964 roku zachowało się bez kilku ostatnich minut. To jednakowoż nie odbiera przyjemności obcowania z dawnym Teatrem Telewizji, w spektaklach którego brały udział prawdziwe tuzy polskiego aktorstwa. Nie inaczej jest w przypadku „Wspólnego pokoju”, do którego Jerzy Antczak zaangażował m.in. Ryszardę Hanin, Stanisława Zaczyka, Michała Pawlickiego, Ignacego Machowskiego, Mariana Kociniaka, Jana Matyjaszkiewicza, Władysława Kowalskiego, Tomasza Zaliwskiego i Ka...

Czy to jest miłość, czy...? *

Obraz
Na zakończenie sezonu 2024/2025 Teatr telewizji pokazał przedstawienie „CV. Curriculum Vitae” Krzysztofa Zanussiego. To powrót tego wybitnego reżysera filmowego na największą scenę świata po 16 latach. W 2009 roku zaprezentował on autorskie „Głosy wewnętrzne”, też – notabene – złożone z dwóch jednoaktówek. Karolina Porcari i Jędrzej Hycnar. Fot. Waldemar Kompała/TVP „ CV. Curriculum Vitae” to dwa z pozoru przypadkowe spotkania osób, które różnią się pozycją społeczną, statusem materialnym i postawą życiową. W pierwszej jednoaktówce do wysoko postawionej w korporacyjnej strukturze kobiety ( Karolina Porcari ) przychodzi młody mężczyzna ( Jędrzej Hycnar ), który domaga się wpuszczenia go do luksusowego mieszkania na strzeżonym osiedlu. Lolo okazuje się tancerzem go – go, bywa też płatnym kochankiem. W wyzwolonej kobiecie nie wywołuje to bynajmniej zgorszenia czy oburzenia, przeciwnie: podejmuje z nim dialog, który początkowo przypomina nieco rozmowę kwalifikacyjną w jej firmie, a p...

Oswajanie zła *

Obraz
Trochę trudno w to uwierzyć, ale sztuka „Biedermann i podpalacze” szwajcarskiego pisarza i dramaturga Maxa Frischa doczekała się zaledwie drugiej telewizyjnej inscenizacji. Zaskakiwać może też fakt, że jest to debiut Jana Holoubka jako reżysera spektaklu Teatru Telewizji, który to twórca ma swoim dorobku znakomitą operatorską m.in. w telewizyjnym przedstawieniu „Moralności pani Dulskiej” wyreżyserowanym przez Marcina Wronę. Scena zbiorowa. Fot. materiał TVP Pierwsza telewizyjna realizacja „Biedermanna…” w 1964 roku była przeniesieniem przez Erwina Axera jego spektaklu z Teatru Współczesnego w Warszawie, który prapremierowo zrealizował pięć lat wcześniej. Porażająco aktualny wydźwięk ma dziś ta jednoaktówka, utrzymana w konwencji trochę czarnej komedii (choć trudno tu o zrywanie boków ze śmiechu), trochę satyry społeczno – politycznej czy wreszcie moralitetu z metafizycznym epilogiem. W mieszczańskim domu Gottlieba Biedermanna (kolejna znakomita rola Andrzeja Seweryna ) pojawi...

Ciężar pamięci i prawdy *

Obraz
Na początku był typowy monodram napisany, wyreżyserowany i zagrany przez Stanisława Brejdyganta w warszawskim Teatrze Polonia. Na jednym ze spektakli był reżyser Wojciech Smarzowski, który dostrzegł w monodramie potencjał na film, jednakże pozaartystyczne uwarunkowania nie sprzyjały jego powstaniu. Kiedy uległy one pozytywnej przemianie, reżyser wrócił do tematu, tworząc spektakl telewizyjny, którego premiera odbyła się 19 maja 2025 roku. Stanisław Brejdygant i Dariusz Toczek. Fot. Arsen Petrovych/TVP „ Winny”, bo o nim mowa, to spowiedź wiekowego Bartosza Sowińskiego (w tej roli Stanisław Brejdygant ) nagrywana przezeń w więzieniu z myślą o wnuku Marcinie, który zdaniem dziadka powinien poznać prawdę o pewnym wydarzeniu z jego przeszłości. A tak jest porażająca. Oto w 1943 roku młody Bartek (gra go Konrad Szymański , aktor z dużym potencjałem, który pokazał, grając m.in. w „Kruku z Tower” w macierzystym Teatrze Dramatycznym) zamordował żydowskie rodzeństwo, które ukrywał w specj...

Jakub S. i reszta świata (w chaosie) *

Obraz
Godnym pochwały zwyczajem nowego kierownictwa Teatru Telewizji jest umożliwienie obejrzenia (prawie) wszystkich kolejnych premier tej największej sceny świata w dowolnym czasie na vod.tvp.pl. Trafiło tam również przedstawienie „W imię Jakuba S.” Pawła Demirskiego w jego autorskiej reżyserii, pokazane premierowo w pierwszy poniedziałek maja 2025 roku.   Scena zbiorowa. Fot. Arsen Petrovych/TVP To reżyserski debiut telewizyjny Pawła Demirskiego , który z teatrem związany jest od wielu lat w różnych rolach; najbardziej kojarzony jest jako stały współpracownik reżyserki Moniki Strzępki. Właśnie z nią wystawił „W imię Jakuba S.” w 2011 roku na deskach warszawskiego Teatru Dramatycznego – teatru, w którego historii Strzępka zapisała się kilkanaście lat później w sposób, delikatnie mówiąc, kontrowersyjny. Wracając po latach do tej sztuki, Demirski dokonał znaczących zmian: przede wszystkim skrócił wersję telewizyjną względem teatralnej o całą godzinę oraz obsadził zupełni...

Pomysł OK, ale po co ten krzyk? *

Obraz
Zaledwie rok po premierze w warszawskim Teatrze Komedia w Teatrze Telewizji pokazano (28 kwietnia 2025 r.) „Zemstę” Aleksandra Fredy w inscenizacji Michała Zadary, spektakl, który łączy w sobie oryginalną inwencję reżyserską z szacunkiem dla literackiego pierwowzoru. Scena zbiorowa. Fot. Marek Zimakiewicz/Teatr Komedia Polega to, najprościej rzecz ujmując na tym, że Zadara wystawia cały tekst Fredry powstały w latach 30. XIX wieku (zrobił tak też 9 lat temu z „Dziadami” we wrocławskim Teatrze Polskim), jednocześnie pozbawiając go sarmackiego anturażu. Scenografia Roberta Rumasa odzwierciedla obraz Edwarda Hoppera „Nocne marki” przedstawiający nowojorski bar i ulicę przed nim. Również kostiumy przygotowane Polę Gomółkę nie maja nic wspólnego ze szlacheckimi kontuszami. Cała bowiem konwencja, w której Zadara rozgrywa „Zemstę” przypomina film gangsterski, a bohaterowie są członkami mafii, miast szabelkami posługują się pistoletami. Zwaśnione grupy gangsterskie prowadzą między sobą ...

Pani Maja w Krainie Poezji *

Obraz
Ostatnią taką dawkę poezji w Teatrze Telewizji można było oglądać bodaj w 2019 roku, kiedy to Jan Englert w towarzystwie Beaty Ścibakówny i we własnej reżyserii przedstawił fragmenty „Kwiatów polskich” Juliana Tuwima. A zatem spektakl „Po co ten spacerek?” wyreżyserowany przez Agnieszkę Glińską (premiera 14.04. 2025 r.) można potraktować jako powrót Sceny Poetyckiej Teatru Telewizji. Maja Komorowska czyta wiersze polskich poetów. fot. Arsen Petrovych/TVP Jest to jednocześnie powrót na mały ekran Mai Komorowskiej, niezrównanej interpretatorki słowa pisanego. Ci, którzy mieli okazję na kontakt osobisty z Komorowską wiedzą, że to osoba mająca niebanalne przemyślenia na temat sensu życia i innych jego aspektów. Obydwa te przymioty wykorzystała Agnieszka Glińska konstruując spektakl w ten sposób, że czytane przez nią wiersze przeplatane są rozmową reżyserki z Mają Komorowską w jej mieszkaniu na temat przemijania, słów, które mają szczególne znaczenie, doświadczeń, które kształtują c...

Daleko od Leśnej Góry *

Obraz
Niemal codziennie słyszymy szokujące informacje o wydarzeniach, w których obiektem agresji są pracownicy służby zdrowia, szczególnie karetek pogotowia. „Pogo”, monodram w wykonaniu Marcina Hycnara pokazany w Teatrze Telewizji 3 marca 2025 roku znakomicie wpisał się w coraz poważniejszą i niezbędną dyskusję poprzedzającą realne działania mające doprowadzić do zapewnienia medykom podstawowego bezpieczeństwa podczas udzielania pomocy potrzebującym. Ale „Pogo” jest głównie… nie o tym. Marcin Hycnar. Fot. Katarzyna Kural-Sadowska/Teatr Polonia w Warszawie Autorem reporterskiej książki, na podstawie której Kinga Dębska napisała scenariusz i następnie spektakl wyreżyserowała (pierwotnie w warszawskim Teatrze Polonia, gdzie premiera odbyła się w połowie czerwca 2023 r.) jest Jakub Sieczko , lekarz anestezjolog i specjalista intensywnej terapii, który przez sześć lat przepracował jako szef zespołu ratownictwa medycznego w warszawskim pogotowiu (ze szczególnym uwzględnieniem Grochowa). Bo...

Starsza pani z Archiwum X *

Obraz
Bodaj dwukrotnie przekładana premiera jednej z najbardziej popularnych i najczęściej wystawianych sztuk szwajcarskiego dramaturga Friedricha Dürrenmatta „Wizyty starszej pani” w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej nareszcie ziściła się w Teatrze Telewizji 17 lutego 2025 roku. Scena zbiorowa. Fot. Waldemar Kompała/TVP Oto miasteczko Güllen, które znajduje się na granicy bankructwa. Rośnie w nim bezrobocie, padają największe zakłady pracy, takie jak huta Pod Słońcem czy fabryka Wagnera, a mieszkańcy żyją w nędzy. Władze miasta z Burmistrzem na czele wierzą, że sytuację może odmienić niejaka Klara Zachanassian, była mieszkanka miasteczka, a dziś znana z hojności „miliarderka z ludzkim sercem”. Właśnie publicznie wyraziła chęć odwiedzenia swoich rodzinnych stron po wielu latach nieobecności. Wśród witających Klarę znajduje się Alfred Ill, dziś starzejący się sklepikarz, a kiedyś kochanek bogatej damy, ojciec jej dziecka, którego się wyparł sądownie przy pomocy przekupionych świadków. ...

Hanka jak Niobe *

Obraz
Ta recenzja miała się rozpoczynać dywagacjami na temat Niobe, greckiej bogini, symbolu matczynego cierpienia. Dlaczego? Ano dlatego, że scenariusz monodramu „Mianujom mie Hanka” powstał na podstawie książki Alojzego Lysko „Jak Niobe… Opowieść Górnośląska”. A jako że autor postanowił zmienić tytuł swego utworu na tożsamy z tytułem monodramu wyreżyserowanego przez Mirosława Neinerta w katowickim Teatrze Korez, o czym wyznał w „Postscriptum” po premierowym pokazie „Hanki” w Teatrze Telewizji (27 stycznia 2025 r.), tak i ja z pierwotnego pomysłu zrezygnowałem. Grażyna Bułka. Fot. Przemysław Jendroska Kiedyś Daniel Salman, aktor Teatru im. Osterwy w Lublinie w rozmowie ze mną przy okazji premiery swojego znakomitego monodramu „Sonata Kreutzerowska” powiedział, że wystarczy aktor i jeden widz, by powstał Teatr. W przypadku telewizyjnego monodramu w wykonaniu Grażyny Bułki o jednym widzu nie może być mowy, bowiem okazało się, że przyciągnął on przed telewizyjne ekrany blisko pół milion...

Prawda przynosi wolność? *

Obraz
Pamiętam, choć od tamtego momentu minęły już cztery dekady z naddatkiem, jak na zajęciach z literatury powszechnej mówiliśmy, iż jednym z ulubionych motywów Henryka Ibsena, norweskiego dramaturga jest problem prawdy i jej oddziaływania na losy zwykłego człowieka. Dotyczyło to jego bodaj najbardziej znanego dramatu, jakim jest „Dzika kaczka”, ale i „Upiory”, pokazane w wersji 3.0 w Teatrze Telewizji 20 stycznia 2025 roku, a wyreżyserowane przez Annę Augustynowicz. Scena zbiorowa. Fot. Waldemar Kompałą/TVP Zadziwiające, jak ten powstały w 1881 roku „dramat rodzinny w trzech aktach” przystaje do czasów współczesnych. I to bynajmniej nie ze względu na uniwersalny temat prawdy i kłamstwa. Jeśli uważnie wsłuchamy się w kwestie mówione przez aktorów (a ci zaangażowani przez Augustynowicz są przynajmniej świetni, a w każdym razie idealnie realizujący zamysł reżyserki; proszę się o tym przekonać odtwarzając spektakl na vod TVP), to kwestii pojawiających się w obecnych czasach „dosłuchamy”...

Ale to o nas przecież... *

Obraz
Z przerażeniem obserwuję, jak wiadra pomyj, wyzwisk, odsądzania od czci i wiary, „zwyczajnego” hejtu wylewają się w sieci na twórców spektaklu „Ale z naszymi umarłymi”, którego premiera odbyła się 13 stycznia 2025 roku w Teatrze Telewizji. Najradykalniejsi w swych osądach są ci, którzy zdaje się niczego ze spektaklu nie zrozumieli, poza przekleństwami, które rzekomo są im wstrętne i bulwersujące. Scena zbiorowa. Fot. Waldemar Kompała/TVP Osobiście nie jestem zdziwiony ani zaskoczony reakcją krytyków – należało go się spodziewać, bowiem już w kwietniu 2022 roku, kiedy przedstawienie „Ale z naszymi umarłymi” zaistniało na scenie Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach wywołało zgorszenie, także – a może przede wszystkich – tych, którzy spektaklu nie widzieli. Świętokrzyscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości słali donosy do swojego wodza na Nowogrodzką z żądaniem odwołania dyrektora Michała Kotańskiego (dziś szefującego również Teatrowi Telewizji), bowiem dopuścił do zniewa...