Posty

A jeśli to zła matka była?! *

Obraz
Bieżący sezon artystyczny Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu kończy premierą sztuki hiszpańskiego tandemu autorskiego: Pepa Antona Gómeza i Jordiego Sáncheza „Pół na pół” w tłumaczeniu Rubi Birden, której reżyserii podjął się Błażej Peszek. Michał Węgrzyński i Jarosław Rabenda. Fot. Bogdan Karczewski Jan i Karol, bohaterowie sztuki, są przyrodnimi braćmi. Stąd pewnie ich zdecydowanie odmienne charaktery: starszy, Jan jest człowiekiem przedsiębiorczym, energicznym, nieco nerwowym i prowadzi udane, beztroskie życie; tak przynajmniej sądzi młodszy, Karol, który od 15 lat opiekuje się schorowaną matką, jest stale zatroskany o nią – jednym słowem altruista, połączenie dobrego anioła z miłosiernym Samarytaninen. Tak można by sądzić… Spotkanie braci odbywa się w sytuacji, gdy życie ich matki ma się ku końcowi, co z kolei umożliwi im realizację jej woli, czyli podzielenie między sobą po równo, pół na pół, domniemanym majątkiem rodzicielki. W oczekiwaniu na ten moment br...

Małgorzaty Kopczyńskiej opowieść o kobiecej sile - "Argonautka" w ostrowieckim BWA

Obraz
„ Argonautka” - na wernisaż tak zatytułowanej wystawy prac Małgorzaty Kopczyńskiej zaprosiło Biuro Wystaw Artystycznych w Ostrowcu Świętokrzyskim wyjątkowo w poniedziałek, 27 maja 2024 roku. Ekspozycja ta zastąpiła „Świeckich świętych” Łukasza Rudeckiego prezentowanych w tej galerii od 13 kwietnia. Cerber, Argonautka i Kosmonauta Małgorzaty Kopczyńskiej. Fot. Krzysztof Krzak Małgorzata Kopczyńska jest absolwentką Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych (dziś: Uniwersytet Artystyczny im. Magdaleny Abakanowicz) w rodzinnym Poznaniu w pracowni profesora Olgierda Truszyńskiego. Na tej uczelni zrobiła też doktorat nauk o sztukach pięknych (habilitacja: ASP Gdańsk). Od kilkunastu lat związana jest z Akademią Sztuki w Szczecinie, gdzie jako uczelniana profesora kieruje Pracownią Form Przestrzennych i Struktur Architektonicznych na Wydziale Architektury Wnętrz. Zajmuje się głównie rzeźbą (podobnie jak jej rodzice: Józef Kopczyński i Pelagia Wojewoda) i instalacjami. To spod jej dłuta w...

Zespół Pod Prąd zwycięzcą 16. Festiwalu im. Wojtka Belona w Busku - Zdroju

Obraz
Koncertem „The Beatles i nie tylko…” w wykonaniu Miki Urbaniak i Victora Daviesa z gościnnym udziałem Urszuli Dudziak zakończył się 26 maja 2024 roku w Busku – Zdroju 16. Ogólnopolski Festiwal Piosenki im. Wojtka Belona „Niechaj zabrzmi Bukowina”. Pod Prąd - laureat Grand Prix Festiwalu im. Wojtka Belona. Fot. materiał BSCK Wczesnym popołudniem w Buskim Samorządowym Centrum Kultury odbył się koncert laureatów, którzy poprzedniego dnia wzięli udział w zmaganiach artystycznych ocenianych przez jury w składzie: Paulina Bisztyga, Adam Ziemianin, Krzysztof Gajdka. To gremium najwyżej - spośród dwunastu podmiotów wykonawczych - oceniło prezentację pochodzącego z Kujaw zespołu Pod Prąd i jemu też przyznało I nagroda (w wysokości 4000 zł) ufundowaną przez Marszałka Województwa Świętokrzyskiego, Nagrodę Grand Prix (mikrofon pojemnościowy o wartości 1500 zł ufundowany przez Wojewodę Świętokrzyskiego) oraz statuetkę „Wiecznego Wędrowca” Wojtka Belona ufundowaną przez Buskie Samorządowe Ce...

Matka nieszczęsna *

Obraz
Są takie przedstawienia teatralne, po których trudno jest powrócić do równowagi emocjonalnej. Takim z całą pewnością jest monodram „W maju się nie umiera. Historia Barbary Sadowskiej” wyreżyserowany przez Annę Gryszkównę z udziałem Agnieszki Przepiórskiej, który 22 maja 2024 roku pokazała TVP Kultura. Agnieszka Przepiórska. Fot. materiał TVP Premiera tego spektaklu odbyła się rok temu w warszawskim Domu Spotkań z Historią i od tamtego czasu odbył triumfalny pochód przez większość teatralnych festiwali i przeglądów, wszędzie zdobywając uznanie i laury aktorskie dla Agnieszki Przepiórskiej, dla której nie było to pierwsze spotkanie z postacią Barbary Sadowskiej, matki brytalnie pobitego przez milicję w 1983 roku Grzegorza Przemyka. Sześć lat temu Przepiórska zagrała ją w spektaklu Teatru Polonia „Żeby nie było śladów” zrealizowanym przez Piotra Ratajczaka na podstawie książki Cezarego Łazarewicza pod tym samym tytułem. Adaptacji dokonał Piotr Rowicki , autor tekstu monodramu „W ma...

Studium toksycznej rodziny *

Obraz
Niedawno usłyszałem od kogoś, że w sztuce nie chodzi o podobanie się, a o emocje. Tych z całą pewnością nie zabrakło w telewizyjnej wersji „Cudzoziemki” zrealizowanej na podstawie powieści Marii Kuncewiczowej przez Katarzynę Minkowską w Teatrze Polskim w Poznaniu w 2021 roku, a pokazanej w Teatrze Telewizji 20 maja 2024 roku. Michał Sikorski i Alona Szostak. Fot. Waldemar Kompała/TVP Telewizyjna realizacja, a ściślej rzecz ujmując: samo nagranie spektaklu trwało trzy dni i okazało się godnym najwyższego uznania dokonaniem ekipy TVP 3 Poznań pod kierunkiem realizatora Józefa Kowalewskiego . Wyobrażam sobie, iż było to przedsięwzięcie mocno karkołomne, zważywszy na fakt, iż poza aktorami w przedstawieniu biorą udział widzowie, nie pełniący bynajmniej funkcji jedynie „dekoracyjnej” – wśród nich pojawiają się bowiem bohaterowie spektaklu, a główna bohaterka kilkukrotnie podejmuje próbę werbalnego kontaktu z widownią. Ale to mistrzowskie przeniesienie spektaklu z żywego teatru na ekra...

Tylko treści żal! *

Obraz
Blisko dekadę (do 19 maja 2024 r.) na premierę telewizyjną czekał autorski spektakl Andrzeja Bartnikowskiego „Człowiek bez twarzy” zrealizowany w ramach projektu „Teatroteka” Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. To jak dotąd jedyna jedyna realizacja tegoż twórcy dla „największego teatru świata” (jak głosi slogan reklamowy nowej dyrekcji Teatru TVP), znanego z wielu reżyserii spektakli, najczęściej w olsztyńskim Jaraczu i tamtejszym Teatrze Lalek. Sambor Czarnota, Filip Bobek, Marta Chyczewska. Fot. Wojciech Radwański/WFDiF „ Człowiek bez twarzy” to sztuka o życiu w niedopowiedzeniach, półprawdach, czy – mówiąc wprost – w kłamstwie. A także o kształtowaniu siebie, swoich zachowań i relacji międzyludzkich podług oczekiwań innych ludzi względem nas. To bardzo ciekawy i istotny temat, aktualny w każdym czasie i dotyczący całej ludzkości. Szkoda tylko, że autor – reżyser postanowił na siłę być „awangardowym” i swoje przedstawienie w sposób sztuczny, nachalny udziwnić, jednych...