Barber i jego klienci - wystawa prac Sebastiana Sławińskiego w ostrowieckim 4 WYMIARZE
Otwarty w marcu ubiegłego roku 4 WYMIAR – Międzypokoleniowa Przestrzeń Twórcza, wspólne przedsięwzięcie Biura Wystaw Artystycznych i Centrum Rozwoju Lokalnego w Ostrowcu Świętokrzyskim (przy partnerskiej współpracy Uniwersytetu Trzeciego Wieku miejscowej Akademii Nauk Stosowanych i Młodzieżowej Rady Miasta)zgodnie z drugim członem nazwy prezentuje prace artystów najczęściej nieprofesjonalnych, związanych z miastem i będących w różnym wieku. Po wystawach m.in. Magdaleny Oksińskiej, Krzysztofa Łużynia i Danuty Szałapskiej przyszła kolej na prace Sebastiana Sławińskiego.
![]() |
Fragment wystawy Sebastiana Sławińskiego. Fot. Krzysztof Krzak |
Wernisaż jego wystawy zatytułowanej „Fryzjer męski” odbył się 7 marca 2025 roku. Skąd taki tytuł? Otóż, Sebastian Sławiński prowadzi od pewnego czasu, przy tej samej ulicy, przy której znajduje się 4 WYMIAR swój salon barberski, cieszący się wielkim uznaniem klientów (wielu z nich przyszło na piątkowy wernisaż). Doceniają oni kunszt zawodowy i kreatywność mistrza i jego współpracownicy. Wystawa jest z kolei unikalną okazją do zapoznania się z talentem artystycznym Sławińskiego. - Talent fryzjerski Sebastiana Sławińskiego znaliśmy, a talent plastyczny właśnie odkrywamy. 4 WYMIAR ma to do siebie, że odkrywa się talenty, albo odkrywa się je na nowo – mówiła podczas otwarcia wystawy Agnieszka Rogalińska, dziś Starosta Ostrowiecki, była dyrektorka CRL, która w istotnym stopniu przyczyniła się do powstania tej przestrzeni artystycznej. Z kolei Justyna Łada, dyrektorka BWA, powiedziała: - Ta wystawa nie mogłaby powstać, gdyby nie talent i wrażliwość twórcy, naprawdę dobra ręka. Myślę, że paru aspirujących i uważających się za artystów twórców mogłoby się od Sebastiana uczyć.
![]() |
Justyna Łada i Sebastian Sławiński. Fot. Krzysztof Krzak |
Jak łatwo się domyślić wszystkie prace Sławińskiego zaprezentowane w 4 WYMIARZE to portrety, w większości klientów jego salonu, choć są też dwa portrety osób, które nimi nie były, to artyści: Józef Wilkoń i Stanisław Baj. - Początkowo miało to być kilka portretów, ostatecznie skończyło się na siedemnastu. Miały to być portrety na wzór czarno – białych fotografii, które wisiały dawniej w zakładach fryzjerskich – mówił podczas wernisażu Sebastian Sławiński. - Przede wszystkim chciałem pokazać fryzury,ale skoro zdecydowałem się na portret klienta, to postarałem się, by pokazać jego charakter, który też jest delikatnie podkreślony fryzurą.
![]() |
Rysunki Sebastiana Sławińskiego. Fot. Krzysztof Krzak |
Swoje rysunki Sławiński wykonuje głównie węglem, choć na wystawie można obejrzeć cztery prace wykonane w graficie. Kto z jakichś powodów nie mógł ich obejrzeć podczas wernisażu, będzie mógł je zobaczyć – po zakończeniu ekspozycji w 4 WYMIARZE – w salonie tego utalentowanego rysownika. Czekając na swoja kolejkę na fotelu barberskim warto przyjrzeć się kunsztownej kresce i zachwycić pieczołowitością, z jaką twórca dba o każdy szczegół twarzy i fryzury portretowanego, a w niektórych przypadkach odczytać historię życia bohatera rysunku.
Komentarze
Prześlij komentarz