Jeszcze więcej wody... - nad dwiema rzekami z Andrzejem Ładą
W Galerii Biura Wystaw Artystycznych w Ostrowcu Świętokrzyskim od połowy marca tego roku można oglądać dwie wystawy, których motywem spajającym jest woda: „Petrichor to ulubiony zapach węży Ewy Ciepielewskiej i Nikity Krzyżanowskiej oraz „Ta sobota, kiedy wyruszyliśmy pod wodę” Kornela Leśniaka. We wtorek, 8 kwietnia 2025 roku, w tej placówce zrobiło się jeszcze bardziej „mokro”, a to za sprawą jednorazowego wydarzenia zatytułowanego „Dialog dwóch rzek” z Andrzejem Ładą w swoistej roli przewodnika.
![]() |
Andrzej Łada opowiada o Kamiennej. Fot. Krzysztof Krzak |
Że Andrzej Łada jest znakomitym fotografikiem to wiedziało i wie w Polsce wiele osób. O tym, że jego wielką pasją jest flisactwo – to już prawda znana, jak przypuszczam, mniejszej liczbie osób, chociaż fascynację tym zajęciem i ludźmi nim się parającymi prezentował on już sześć lat temu w Galerii Fotografii Miejskiego Centrum Kultury, którą wówczas kierował. Jego wystawa „Flisacy” stanowiła dokumentację 750 – kilometrowego spławu, którą artysta odbył w 2017 roku na trasie od Ulanowa do Gdańska. Wystawa była też prezentowana m.in. w Sejmie RP. Na jej podstawie powstał przepiękny album fotograficzny, który pomógł Bractwu Flisackiemu w Ulanowie, którego Łada jest członkiem) w procesie wpisania dziedzictwa flisaków na listę UNESCO. Andrzej Łada wydaje się jak mało kto uprawniony do pokazywania piękna i niebezpiecznego żywiołu wody, z którą od dziecka jako syn komandora ostrowieckiego jacht klubu, Jerzego Łady, jest związany. Kąpał się i pływał w miejscowych rzekach: Kamiennej i Szewniance, w miarę dorastania „zasiadał za sterami” kajaków, małych jachtów, żeglował po Mazurach, brał udział w rejsach bałtyckich i śródziemnomorskich. Pierwszą jego wielka miłością była przepływająca przez Ostrowiec Świętokrzyski rzeka Kamienna nazywana najbardziej pracowitą z polskich rzek, ale też i rzeką z piekła rodem. Łada przemierzył jej wody i wędrował jej brzegami wielokrotnie utrwalając na swoich niezwykłych fotografiach jej piękno i dzikość. Te w dużym stopniu malarskie zdjęcia znalazły się w kultowym już albumie „Nad Kamienną”.
![]() |
Wisła w obiektywie Andrzeja Łady. Fot. Krzysztof Krzak |
Jakiś czas temu, jak zdradziła jego córka Justyna Łada, dyrektorka ostrowieckiego BWA, Andrzej Łada zapałał równie wielką miłością do Wisły. Odbył już kilka spływów tą królową polskich rzek do Warszawy i do Gdańska, nabył łódź wiślaną, której nadał imię Dziewanna. I naturalnie, wykonał mnóstwo zdjęć, które zamieszczone zostaną w przygotowywanym albumie „Oblicza Wisły”. Pokazuje na nich artysta nie tylko łódki, czółna i tratwy, ale także ludzi, którzy tę rzekę przemierzają, pracują przy swoich obiektach pływających, zajmują się codziennymi czynnościami, biorą udział w wisłanych wydarzeniach, takich jak „Godzina W.”, Festiwal Wisły, Flis św. Jakuba czy „Dookoła Wody Festival” w Sandomierzu. Co oczywiste, na większości zdjęć można zobaczyć samą Wisłę, jej zielone lub piaszczyste brzegi, nabrzeża, przystanie, miasta fotografowane o różnych porach dnia i w różnych porach roku.
![]() |
Justyna Łada, dyrektorka BWA z ojcem, Andrzejem Ładą. Fot. Krzysztof Krzak |
„Dialog dwóch rzek. Jak Wisła i Kamienna splatają naturę z historią” to wykład przybierający momentami charakter gawędy Andrzeja Łady, uzupełniony prezentacją jego fotografii; to opowieść o wielkiej miłości do przyrody, także tej, którą każdy może znaleźć w najbliższym otoczeniu. To nade wszystko historia ogromnej pasji (żeglarskiej i fotograficznej), która wytycza kierunek funkcjonowania człowieka. O kunszcie artystycznym prac Andrzeja Łady nie będę pisał, bo już wielu na ten temat, mądrzejszych ode mnie napisało i jest on powszechnie znany.
Komentarze
Prześlij komentarz