Po prostu dobry człowiek - portret Emiliana Kamińskiego *

Emilian Kamiński nie należał do moich idoli. Z ról filmowo - serialowych kojarzę go tylko z niewielkiej roli „Jura” z „Akcji pod Arsenałem” i Wojciecha Marszałka z kilku widzianych odcinków „M jak miłość”; w teatrze na żywo widziałem go tylko raz – jako Capulettiego w Studio Buffo, w Teatrze Telewizji jako Janosika w „Na szkle malowane”. A, i była jeszcze pokazywana on – line w czasie pandemii „Trzecia młodość Bociana” z jego teatru… Z tym większą więc ciekawością sięgnąłem po zapis ostatniej rozmowy ze zmarłym w grudniu 2022 roku aktorem, reżyserem, piosenkarzem, twórcą Teatru Kamienica w Warszawie, w którym też – póki co - nie miałem okazji być.

Okładkę zaprojektowała Agnieszka Popek-Banach. Fot. materiał wydawnictwa

Rozmowę tę przeprowadziła z Emilianem Kamińskim Patrycja Pawlik, która swego czasu pełniła w Kamienicy odpowiedzialne stanowisko managera PR i komunikacji marketingowej. Inspiratorką rozmowy, która początkowo miała mieć jedynie przeznaczenie archiwalne dla rodziny była żona Emiliana Kamińskiego, Justyna Sieńczyłło. Było to już wtedy, gdy aktor zmagał się z nieuleczalną chorobą, o czym nikt z osób postronnych, na jego prośbę, nie wiedział. Choć niektórzy się domyślali. W ciągu dwóch dni powstał audialny zapis wynurzeń Kamińskiego na temat jego samego, jego rodziny, pracy, mistrzów w zawodzie aktorskim (on sam uważał się za „rzemiechę”, nie artystę) i wreszcie, a może przede wszystkim na temat dzieła życia, jakim jest teatr przy alei Solidarności 93 w Warszawie.

Książkowa wersja tego dialogu zatytułowana „Emilian Kamiński. Reżyser marzeń” ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S – ka w przeddzień Międzynarodowego Dnia Teatru i piętnastolecia działalności Teatru Kamienica, który zgodnie z intencją jego założyciela jest czymś „więcej niż teatr” i w którym wciąż najważniejszy jest widz. Patrycja Pawlik wzbogaciła swoją rozmowę z Kamińskim wypowiedziami osób (nie tylko z artystycznego świata), które na różnym etapie jego życia i działalności artystycznej z nim współpracowały. W książce wypowiadają się m.in. Magdalena Zawadzka, Katarzyna Cichopek, Krystyna Janda, Olaf Lubaszenko, Wiktor Zborowski, Piotr Fronczewski. Brata, męża i ojca wspominają również: Dorota Kamińska, Justyna Sieńczyłło i Kajetan Kamiński. W większości wypowiedzi jawi się on jako człowiek prawy, uczciwy, otwarty na innych ludzi i ich problemy, niezwykle empatyczny i wrażliwy, służący pomocą innym. Również taki, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych do zrealizowania, nieugiętego w dążeniu do realizacji postawionych sobie celów i wizji. Kierujący się twardymi zasadami, których złamanie przez innych potrafił „skorygować” tak zwaną ciężką ręką tudzież zerwaniem współpracy.

Niezwykłe są także wypowiedzi Emiliana Kamińskiego, na przykład o jego metafizycznych relacji z… drzewami, intuicji, która uratowała życie przynajmniej dwóm jego znajomym. I o trudnym dzieciństwie, które nie trwało zbyt długo, bo już jako kilkunastolatek musiał przejąć obowiązki głowy rodziny. O dzieciństwie, które go ukształtowało na resztę życia, nie pozbawiając kompleksów Milka z Józefowa i Gocławka, powodujących, że nie potrafił oceniać siebie w kategoriach człowieka sukcesu, jakim niewątpliwie Emilian Kamiński był. Dobrze więc, że taka książka o powstała. Na dodatek bardzo bogato ilustrowana zdjęciami z prywatnego archiwum artysty oraz teatrów, w których występował (m.in. Ateneum i Narodowego w Warszawie). I nawet jeśli niektórym może się ona wydać zbyt pomnikowa, to cóż począć skoro Emilian Kamiński dobrym człowiekiem był, co poświadczają wszyscy, którzy go znali.


Patrycja Pawlik: "Emilian Kamiński. Reżyser marzeń"

Wydawnictwo Prószyński i S – ka,

Warszawa 2024

Stron: 296

* Recenzja napisana dla portalu "Teatr dla Wszystkich", gdzie została opublikowana 29.04.2024 r. 

Komentarze