Zenek Martyniuk jak zespół ABBA - benefis króla disco polo
W drugi dzień świąt
Bożego Narodzenia Roku Pańskiego 2019 cała Polska zamarła. Wszyscy jej
obywatele zasiedli tuż po godzinie 20 przed odbiornikami telewizyjnymi, w
których TVP 2 emitowała benefis z okazji 30 – lecia działalności artystycznej
Zenona Martyniuka, kultowej postaci oficjalnej kultury polskiej.
![]() |
Benefis Zenka Martyniuka w TVP2. Screen: K.Krzak |
Informacje o tym
programie przez niemal cały grudzień podawały wiodące programy informacyjne
telewizji państwowej, w spocie zapowiadającym to wiekopomne wydarzenie wystąpił
sam prezes Jacek Kurski, a zaproszone
gwiazdy (m.in. Izabela Trojanowska) nie ukrywały swojego oszałamiającego
szczęścia tym faktem spowodowanego. Bohater benefisu na swoim profilu twe
eterowym napisał skromnie: „Oglądajcie! Tak wielkiego
wydarzenia muzycznego nie było w telewizji od czasu koncertu najwspanialszej
ABBY!”. Złośliwcy od razu to skomentowali: jaki kraj, taka ABBA. Ale
złośliwcami nie warto się przejmować. Najważniejsze, że – jak twierdzi prezes
Kurski – Zenek Martyniuk i
reprezentowane przez niego disco polo wróciło do głównego nurtu kulturowego!
Wielbiciele
talentu Zenona Martyniuka, który przyszedł na świat równe 50 lat temu (to
dodatkowy powód do świętowania) wiedzą jednak, iż dla nich w mainstreamie
muzycznym ten gwiazdor utrzymywał się od swojego debiutu w 1989 roku, kiedy
założył zespół Akcent. Od tamtego
czasu wylansował wiele przebojów, które zna niemal każdy: „Wierzę w miłość”, „Życie
to są chwile”, „Przez twe oczy zielone”, „Dziewczyna z klubu disco”,
„Dziewczyna ze snu”, „Rodzinny dom”, „Prawdziwa miłość to ty” i wiele, wiele
innych. Jubileuszowy benefis, jak na króla disco polo przystało, odbył się w
Operze i Filharmonii Podlaskiej – Europejskim Centrum Sztuki im. Stanisława
Moniuszki w Białymstoku oddanym do użytku w 2012 roku., największej i
najnowocześniejszej tego typu placówce w północno – wschodniej Polsce i tej
części Europy. Ale któż, jeśli nie Zenek Martyniuk, zasługuje na benefis w
takich wnętrzach?! Przecież nie Irena Santor obchodząca diamentowy jubileusz
pracy artystycznej czy laureatka Nagrody Nobla Olga Tokarczuk, konsekwentnie
bagatelizowana przez TVP!
Były
więc schody, „jak w Cassino de Paris”, girlaski, klaskaniem mający obrzękłe prawice i podśpiewujący ze swoim idolem
prezes Jacek Kurski w pierwszym rzędzie na widowni, rozmowy z najbliższymi
artysty: mamą Teresą, po której Zenek zdaje się odziedziczył głos, nauczycielką
muzyki z podstawówki, żoną Danutą, siostrą Wiolettą) prowadzone przez
Małgorzatę Tomaszewską i Rafała Brzozowskiego (na szczęście nie śpiewał) oraz występy (najczęściej z
playbacku) nie mniejszych niż sam Martyniuk gwiazd w osobach Michała Wiśniewskiego,
Wojciecha Gąssowskiego, Renaty Dąbkowskiej, Izabeli Trojanowskiej (w tercecie z
małżeństwem Martyniuków), Francesca Napoli, zespołów Bad Boys Blue, Top One,
Classic, MIG i Lombard (w repertuarze Maestro Zenona – kto tego nie słyszał,
niczego nie słyszał!). Ponad dwie godziny szołu i szału w prime timie. Ci,
którzy to przegapili (pech przecież czasami każdego dopada), będą przez
najbliższe dni do 5 stycznia 2020 roku oglądać powtórki tego wydarzenia na TVP
HD, Polonia i Rozrywka (czemu dalibóg nie w TVP Kultura czy TVP Historia –
wszak to wydarzenie kulturalne na miarę historyczną). W tym czasie można też
wybrać się do Białegostoku, by obejrzeć mural z podobizną Króla Zenona. A 14
lutego premiera filmu fabularnego zatytułowanego po prostu „Zenek”, przy scenariuszu
którego udzielała się sama Ilona Łepkowska, a koproducentem jest - oczywiście - Telewizja Polska. Już teraz zapowiada go plakat przypominający ten do filmu "Bohemian Rhapsody" i hasło "Król Walentynek jest tylko jeden".
Komentarze
Prześlij komentarz